sobota, 17 lutego 2018

38. Brakujący kawałek puzzli

Wstał z klęczek i zakręcił kran, sięgając ręką nad ciałem. Starał się nie patrzeć na obnażone ciało kobiety, która leżała pod jego stopami. Potem nastąpiła kolejna fala mdłości i znów rozpoczęły się modlitwy do świętej deski klozetowej.
Następny telefon wykonał do Cyborga i jeszcze jednej osoby, która powinna o tym wiedzieć.

***

Automatyczne drzwi salonu otworzyły się przed nim i Garfield wszedł do środka. Jak się spodziewał, Nightwing był już w środku. Musiał przybyć zaraz po otrzymanym telefonie. Bestia zdążył przekazać mu tylko, że znalazł Susan i że więcej powie mu osobiście. Od tamtego czasu minęło ładnych parę godzin.
Od razu zauważył, jak bardzo zmienił się Nightwing. Już nie był tym niskim nastolatkiem, wydającym wszystkie pieniądze na nowy żel do włosów i paradującym w kolorach bożonarodzeniowych. Trudno się dziwić zresztą. Bestia nie wiedział, ile dokładnie lat miał Dick, ale w Starych Dobrych Czasach wszyscy byli niepełnoletni, więc teraz mógł mieć dwadzieścia-kilka lat. Był znacznie wyższy od Raven i bardziej umięśniony. Czarne włosy układały się naturalnie, opadając na czoło i lekko zawijając się na karku.
Richard stał oparty o kanapę z kubkiem parującej kawy w ręku i rozmawiał o czymś z Raven. Uśmiechała się delikatnie w sposób, jakim nigdy nie obdarzyła Zielonego, przez co Bestia poczuł ukłucie zazdrości. Nie od dzisiaj Rae podkochiwała się w Robinie. Starała się tego nie okazywać, ale on widział wszystkie gesty i słyszał wszystkie miłe słowa, skierowane tylko do Cudownego Chłopca. Wiedział o tym, bo tak samo jak Raven była wpatrzona w dawnego Robina, Bestia był wpatrzony w nią. Była jego pierwszą nieświadomą miłością.
- Cześć - odezwał się, a dwie pary oczu zwróciły się w jego kierunku. Nawet nie zdziwiło go to, że Rachel nie zauważyła go na samym początku. Była zbyt zabsorbowana Nightwingiem, by zwracać uwagę na resztę świata.
Raven tradycyjnie nie odezwała się ani słowem na jego widok. Czyżby nadal miała mu za złe przez jego poranne gapienie się na jej tyłek?
Nightwing za to podszedł do niego szybkim krokiem, oddawszy kubek w ręce Rachel. Chociaż był ubrany w normalne, cywilne ciuchy, jakimi były znoszone dżinsy i czarny t-shirt wystający spod szarego swetra, nadal miał na sobie maskę. Ukrywał za nią swoje oczy, których nigdy nie było dane im ujrzeć.
Wciąż nam nie ufa na tyle, by zdradzić swoją tożsamość, pomyślał z goryczą Bestia. Po tym wszystkim co razem przeszliśmy, po tylu latach, on wciąż ma przed nami sekrety. To sprawiło, że Gar poczuł niechęć do idącego w jego stronę mężczyzny.
Grayson wyciągnął rękę w stronę Garfielda na powitanie. Ten spojrzał na nią niepewnie, ale uścisnął ją, choćby dla pozorów.
- Dawno się nie widzieliśmy, jak sądzę - powiedział.
Bestia nie odpowiedział. Bo jak mógł? "Tak, masz rację, dawno się nie widzieliśmy ale co tam, siadaj, opowiadaj, jak tam u ciebie"? Nie potrafił tak. To były cholerne 3 lata, przez które wszyscy tęsknili za nim zbyt mocno, by to opisać słowami. Był dla wszystkich Tytanów jak starszy brat.
Robin był nie do zastąpienia. Chociaż Cyborg przejął jego obowiązki jako lidera, brakowało mu tej charyzmy. Dick był urodzonym przywódcą i wszyscy podążali za nim, jak za światłem latarni morskiej. Miał w sobie coś, co przyciągało do niego ludzi jak magnes. Coś, co sprawiało, że mogli zaufać mu w każdej decyzji i nigdy nie podważali jego autorytetu.
Do czasu.
Do czasu aż kompletnie się załamał bezsensowną śmiercią Starfire i stał się wrakiem człowieka, którym kiedyś był.
Zachowywał się normalnie. Dalej prowadził Tytanów jako ich lider, skutecznie ignorując przytłaczający brak rudej kosmitki. Dusił w sobie chęć zemsty i żądzę mordu na Lidze Zabójców i Slade'dzie. Jednak nagromadzone emocje prędzej czy później muszą znaleźć ujście. Na nieszczęście dla Graysona.
Pewnego feralnego dnia natrafił na ślad Susan. Nikt nie potrafił go zatrzymać. Przewrócił do góry nogami pół Gotham City, byleby tylko ją znaleźć. W tamtym momencie była dla niego nikim więcej jak workiem treningowym.
Nikt nie potrafił wtedy stwierdzić, czy postąpił dobrze. Wprawdzie żaden z Tytanów nie wątpił w słuszność jej winy, jednak widząc lidera "wymierzającego sprawiedliwość" osobie, która nawet nie próbowała się bronić, zaczęły się pytania. Czy na pewno robiła to z własnej woli? Czy naprawdę ich zdradziła, będąc od początku po Jego stronie? Może nie miała wyboru?
Zaczęły się też naciski ze strony Batmana. Bestia nie znał szczegółów, dlaczego mentor Robina nagle zaczął go niepokoić - chodziło o jakieś prywatne bzdury. Ostatecznie jednak Dick odszedł z Młodych Tytanów. Przez kilka miesięcy działał w Gotham City jeszcze jako Robin, potem przeniósł się do Blüdhaven, zmieniając imię na Nightwing, gdzie staczał się coraz bardziej i bardziej.
Raven znała go najlepiej. Już wtedy, gdy miała okazję być w jego umyśle. To przed nią się otworzył, przed nią zdradził swoją tożsamość, przyjmując ją do swoich sekretów. Była dla niego jak starsza siostra, chociaż Grayson nigdy by się do tego nie przyznał. Miał jeszcze swoją dumę. Gdy nie była potrzebna w Tytanach leciała do niego i wspólnie chronili miasto. Po jakimś czasie z drużyny odłamał się również Kid Flash, dołączając do swojego mentora - Flasha. Cała trójka razem tworzyła zgraną drużynę, spotykająca się raz na jakiś czas w wolnym czasie.
W życiu Graysona pojawiły się kobiety, mające zastąpić mu jego pierwszą miłość. Nigdy im się nie udało. Swoje serce Richard mógł powierzyć tylko jednej.
Ale ona już nie żyła.

***

Richard wyczuł konsternację i przedłużające się milczenie Bestii. Puścił jego dłoń i odsunął się nieznacznie od zielonego, a Garfield spuścił wzrok, nie będąc wstanie spojrzeć brunetowi teraz w oczy.
- Więc - zaczął. Było niezręcznie i to bardzo. Gdy usłyszał od Bestii o Susan, nie potrafił usiedzieć na miejscu. Przybył do Jump City najszybciej jak mógł, chociaż i tak droga z Blüdhaven zajęła mu kilka godzin. Jednak teraz, gdy był z powrotem w wieży, czuł dziwną nostalgię. Patrzył ciepło na wszystkie otaczające go rzeczy: na kanapę, na której przesiedzieli tyle godzin, grając i oglądając filmy; idąc korytarzami nie mógł się powstrzymać od przejechania ręką po poręczy; nawet stare, przetarte gałki od szafek sprawiały, że czuł się w tym miejscu jak ostatni brakujący kawałek puzzli.
To w tym domu spędził jedne z lepszych okresów swojego życia. Jak mógł o tym zapomnieć?
- Podobno znalazłeś Susan Wilson.
Bestia podrapał się z tyłu głowy i zaśmiał nerwowo.
- Taaa...
Zaś Raven, widząc tą dwójkę, przewróciła oczyma, mając ochotę pacnąć się w czoło. Byli dorośli, a zachowywali się jak nieporadne dzieci. Garfield podjął chyba decyzję, bo wyraz jego twarzy z pewnej dozy nieufności zmienił się diametralnie.
- Stary, nie zaczynaj od razu od przykrych tematów - Logan wyszczerzył się, ukazując lśniące białe kły. - To może poczekać.
Nightwing uniósł sceptycznie brew. Wprawdzie gnał tutaj na łeb na szyję tylko dlatego, że była to sprawa niecierpiąca zwłoki. Pomyślał jednak, że woli takie zachowanie Bestii, pasujące do niego jak nic innego, niż tamto chłodne powitanie sprzed chwili.
- Może masz rację - westchnął ostentacyjnie, chociaż w duszy odetchnął z ulgą. Wbrew temu co pokazywał i mówił, nie chciał od razu rozmawiać o "służbowych" sprawach. Wolał spędzić chwilę spokoju w milszej atmosferze.
- I tak musiałbyś się wstrzymać - Azarathka mruknęła na tyle głośno, by dosłyszeli ją oboje. - Jeśli jest to tak ważne, jak mówił Beast Boy, powinni usłyszeć to wszyscy. Dlatego, zanim cokolwiek zaczniemy, musimy poczekać aż wróci reszta Tytanów.

*~*~* 
Jeśli znacie szybszy sposób na wstawianie akapitów to chętnie się dokształcę, bo to się robi męczące -____- 

9 komentarzy:

  1. Chociaż Cybord - Wierza - I na końcu Wbrew temu do pokazywał - Tyle wychwyciłam.
    Cieszę się, że umiliłaś mi najbliższy tydzień swoim rozdziałem. Może nic szczególnego się nie stało, ale lepsze to niż nic.
    Nie wiem za bardzo co napisać... Po prostu czekam na więcej akcji i wyjaśnień

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak ja to pisałam o.o Dzięki, już poprawiam

      Usuń
  2. Przynajmniej już wiemy dlaczego Robin opuścił Tytanów

    OdpowiedzUsuń
  3. Albo walić tab na początku każdego akapitu, żeby zrobić wcięcie, albo bawić się kodem CSS, ale po tym zazwyczaj rozwala też teksty wyśrodkowane i ogółem wszystko na stronie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli zostaję przy HTML :/

      Usuń
    2. http://bloggerowe-instrukcje.blogspot.com/2017/01/akapity-w-poscie.html
      tu masz to w miarę dobrze objaśnione - wstawiasz raz i automatycznie robi ci na w tekście wcięcia :D

      Usuń
  4. Witaj!
    Przy zgłoszeniu pisałaś, że brak kategorii FF / DC na Katalogowo boli. Szczerze pisząc, od jakiegoś czasu chodziło za mną odświeżenie kategorii, które w formie niezmienionej funkcjonowały ładne parę lat. Wpadłam więc z informacją, że FanFiction / Avengers zostało zmienione na FanFiction / Marvel. Jeśli zajdzie taka potrzeba, tj. pojawią się odpowiednie opowiadania, z radością otworzę również kategorię FanFiction / DC. :)
    Jeśli więc chcesz przenieść swojego bloga do innej kategorii, możesz tego dokonać w zakładki Poprawki, pytania, sugestie
    Pozdrawiam cieplutko i życzę dużo weny,
    Ayame
    Katalogowo

    PS. Bardzo przepraszam, jeśli uznasz tę wiadomość za zbędny spam, nie chciałam Cię w żaden sposób urazić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ekhm.
      ładnych parę lat
      oraz
      w zakładce Poprawki, pytania, sugestie.
      Chyba czas na kawę...

      Usuń
    2. Chill, przecież po to są komentarze. Jak pojawi się kiedyś kategoria DC, wtedy się znowu zgłoszę

      Usuń

Zostaw ślad dla przyszłych pokoleń