sobota, 27 stycznia 2018

[New Adventure] 2. Ciężki dzień


Robin miał nadzieję, że Czerwony X się jednak spóźni, zapomni, nie przyjdzie. Ale jednak się zjawił.
- Te, X! - zawołał Cyborg - Coś tu nie gra!
- Co masz na myśli? - zapytał zdezorientowany X
- A to, że ta asteroida to podpucha! Nie ma jej!
- Ha ha! -roześmiał się - Tak, przyznaję, oszukałem was. Ale miałem ważne powody -przyznał.
- Jasne, niby jakie? - wtrącił się Robin
- Sam zobacz. - powiedział Czerwony X i wskazał ręką na dach najbliższego budynku. Tytani stali i nie wiedzieli co powiedzieć. Tam był Slade! Ich największy wróg.
- To Slade! - wykrzyknął Bestia
- No łał geniuszu, tyle to my sami wiedzieliśmy - skomentowała go Raven
Niespodziewany gość stanął obok X-a i razem rzucili się na Młodych Tytanów. Wynik walki był przesądzony. Ich największy wróg i Czerwony X(trudno go nazwać największym wrogiem a określenie "Złodziej" to też jakoś nie pasuje...) zmówili się razem aby ich pokonać. Może i Tytani przegrali by ale Raven szybko przeniosła wszystkich z powrotem do wieży.
- Uff, mało brakowało - wysapała Gwiazdka
- Racja, o mało nie zgnietli nas na kanapki z tofu! - zauważył Bestia
- Tak wyszło, nie ma co się denerwować - wtrąciła jak zwykle obojętnym głosem Raven. Drużyna herosów rozeszła się, każdy w inną stronę. Cyborg poszedł do garażu podreperować samochód, Gwiazdka
zajęła się swoim Jedwabkiem, Bestia zaszył się w swoim pokoju a Robin i Raven zostali w salonie. Lider grupy usiadł przy komputerze i sprawdzał różne pliki, a Raven medytowała.
- Aaa...! - krzyknęła Raven i upadła na podłogę. Robin natychmiast do niej podbiegł, potem zjawiła się reszta.
- Co się stało? - spytał zmartwiony Robin
- Przyjaciółko, nic ci nie jest? - Gwiazdeczka była wystraszona na maksa.
Raven popatrzyła na nich półprzytomna a po chwili padła na ziemię.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw ślad dla przyszłych pokoleń